Kolejną odsłonę Blast from the past! zaczynamy wraz z dodatkiem March of the Legion, który przyniósł kupę mocnych kart. Na początek jedna z moich ulubionych talii, którą katowałem przez wiele miesięcy, a mimo tego fun z gry był zawsze na tym samym, wysokim poziomie. Tzw. "Boomkin" bo o nim mowa:
Hero: Taheo Skyspeaker
Allies:: 12
4 Gurzuk
3 Shadala
Abilities:: 26
4 Moonfire
4 Cyclone
4 Zephyr
4 Wrath
Equipment: 8
Quests: 14
---
Side Deck: 10
2 Barkskin
1 Shadala
Gwoli przypomnienia troszkę o fizyce talii. Generalnie naszym najlepszym, i w zasadzie jedynym , win condition był Moonfire. Przy wystarczającej ilości resów mogliśmy skutecznie smagać nim przeciwnika. W koszcie 1 mogliśmy wziąć Moonfire do ręki, więc abilitka była w zasadzie niezniszczalna.
Z Moonfire bardzo dobrze kombiły się Moonkin Form oraz Stormrage Cover. Za każdy "spam" Moonfire mogliśmy odkręcić armor, co dawało nam spore możliwości obronne. Dodatkowo druidzka czapka oferowała spore możliwości filtracyjne, aby szybciej znaleźć porządane karty. Cały setup uzupełniał Dreamstate, który umożliwiał nam dociąganie za przysłowiowy "milion".
Cała reszta talii to karty uzupełniające, odbijające rush , tudzież "niszczarki" takie jak Silea Dawnwalker czy Shadala.
Podstawowym problemem tej talii były decki oparte na stworkach z Untargetable stąd też karty takie jak Gurzuk czy Force of Nature. Talia ta była niezłym wyborem w ówczesnej mecie zdominowanej przez strikeouty (czyli talie, które zabijały jednym dużym uderzeniem w turze) czy solo decki, takie jak rogal czy warrior.
Jednym z takich strikeout'ów był Halavar:
Hero: Halavar
Allies:
Abilities:
4 Rend
3 Slam
4 Puncture
Equipment:
Quests:
---
Side Deck:
Deck z założenia nastawiony na typowy wcisk w prawo. Zestaw morderczych abilitek uzupełniony był o regiment małych niebieskich chłopków. Mortal Strike był tutaj kluczową kartą, gdyż zagrany w dobrym momencie zupełnie niwelował leczenie przeciwnika (np. takie Lay On Hands). Swoją drogą bardzo mi brakuje tej karty w obecnych formatach. Bardzo liczyłem, że zostanie przedrukowana w którymś z Class Decków, jednak jak na razie bezkutecznie czekam ;-)
Perdition's Blade, na pierwszy rzut oka niepozorna, była podstawową kartą w wielu solo taliach przez długi, długi czas. Free headshot w pierwszoturowego dropa przeciwnika wraz z możliwością bicia mniejszych stworów bardzo dobrze ustawiał grę w naszą stronę.
Bloodrage był odpowiedzią na kontrolne talie, takie jak paladyn czy warlock, które stallowały grę. Dzięki niemu byliśmy w stanie utrzymać pełną rękę, jak również zbierać poszczególne elementy komba.
Warto wspomnieć w tym miejscu, że istniała nie mniej popularna, czerwona wersja tej talii. Zasadniczą różnicą był użytek Twig of the World Tree, który dobrze łączył się z Morlug Soulreaver.
Last but not least chcę pokazać talię, która pojawiła się wraz z nowym Expansion Packiem, czyli Servants of the Betrayer:
Hero: Runetusk
Abilities:26
Allies:10
Equipment:8
Quests: 16
---
Side Deck:
2 Nynjah
2 Shadala
1 Darkness
Nie mogę sobie przypomnieć czy wcześniej istniały jakieś discard decki, ale jeżeli mnie pamięci nie myli to był to jeden z pierwszych jeżeli nie pierwszy.
Jak ktoś mądry kiedyś powiedział - "discard nie działa", ale było to jeszcze w czasach kiedy nie było Voidfire Wand. Róźdżka, która sprawiła, że niejednemu graczowi WoW TCG siwe włosy na głowie pojawiły się wcześniej niż zwykle.
Wracając do tematu niedziałającego discardu było to w kontekście tego, że discard jeden za jeden (pomijając Mental Anguish) był mało konkretnym zagraniem, nie dającym żadnej przewagi. Dopiero druk popularnego "wojdfajera" sprawił, że granie discardem ma sens. Oprócz tego w zestawie mieliśmy karty manipulujące resy przeciwnika, czyli Thwarting Kolkar Aggresion i The Root of All Evil. Cała reszta to seek and destroy z nieśmiertelnym The Bringer of Death na czele. Trzeba przyznać, że wraz z zagraniem Bringera czuło się przypływ mocy w pomieszczeniu :-)
To byłoby w zasadzie na tyle jeżeli chodzi o dzisiejszy tekst. Jakoże Worldsy zbliżają się dużymi krokami, a właściwie są już za rogiem, ze 2-3 artykuły będą pewnie poświęcone temu eventowi, na którym kibicujemy Gnimshowi, jako jedynemu reprezentantowi Polski (nie licząc Janka Palysa).
Jeżeli ktoś chciałby przeczytać coś na konkretny temat to można śmiało do mnie pisać w komentach/na forum/e-mailowo. Zachęcam również do pisania własnych tekstów, a w nagrodę zostaniecie obdarowani kartami FOIL.
Zdravim!























