czwartek, 7 czerwca 2012

Tomb of the Forgotten - rzut pierwszym, lewym okiem

Jakoże udało mi się wbić, prawie, 60 level w Diablo 3 postanowiłem z tej okazji skrobnąć artykuł. W zeszłym miesiącu na blogu pojawiły się ledwie 3 artykuły, mam nadzieję, że w CZE spojrzą na mnie przychylnym okiem biorąc pod uwagę pewne perturbacje. Anyway w tym miesiącu wszystko powinno już wrócić do normy. Będzie to trudne wiedząc, że przez miesiąc poleci kupa meczy EURO2012 w TV, ale dam radę. 12 czerwca Tomb of the Forgotten staje się legalny, a moja ręka wróci do pełni łask, co pozwoli mi znowu uskuteczniać WoW TCG po, ponad, miesięcznej przerwie.
No ale dobra, to nie o mnie ma tutaj być tylko o kartach. Na dobry początek znalazłem chwilę, aby przyjrzeć się nowym 'erkom' i 'epikom' z TotF. Jedziemy!


Druidzki odpowiednik classicowego Natural Order, którego wszyscy dobrze znamy. Co prawda ograniczenia są dosyć spore, ale drut jest specjalistą od tworzenia tokenów, nieprawdaż? Od czego mamy karty takie jak Bark and Bite, Bottled Life, Boundless Wild, Favor of Nature, Friends in High Places, Jessa the Lifebound, Remulos Son of Cenarius, Sinestra, Verdant Boon i wiele wiele innych.
W core druid nie miał kompletnie nic do niszczenia abilitek i osprzętu, ale teraz to się diametralnie zmienia. Plainswatcher Taro już zaciera ręce ;-)







Kto pamięta Shadowfienda łapka w górę? Priestowy stworek wraca w nowej formie. Potencjalna przewijarka (czyli talia wygrywająca poprzez wyrzucenie wszystkich kart z biblioteki przeciwnika) dostała dobrą zabawkę. Pozostaje otwartym pytanie czy w dobie Core, gdzie królują rushowe decki 'mill priest' ma szanse zaistnienia? Obstawiam, że nie. Mimo wszystko uważam że Aparycja znajdzie zastosowanie w taliach, gdzie będzie służyć po prostu jako niekończący się pocisk zadający coraz to większe obrażenia herosowi przeciwnika. Jedyne czego mi szkoda, to to że brak jej 'unpreventable damage' w tekście - odbija się jak piłka od byle kawałka zbroi.






Wraz z nowym dodatkiem dostajemy nową mechanikę(?), umiejętność(?), zwał jak zwał. Infinite Wield sprawia, że żadna sztuka broni w ręcę się nie zmarnuje. Potrójny Maimgors Bite ? EAT THIS! Dodatkowo dostajemy 'malutki' bonusik w postaci +1ATK do naszych broni. Na pewno jest to zacny i szybki zamiennik To Arms!, ale nikt nie powiedział,  że nie możemy grać obu w talii. 
Oczywiście należy pamiętać, że hate na ability w dobie Grand Crusadera, Aspect of the Wild czy Ice Barrier jest spory, ale należy pamiętać starą zasadę, że 'threats are better than answers' czyli w wolnym tłumaczeniu: 'karty które stwarzają zagrożenie są lepsze niż karty które je niwelują". W tłumaczeniu na język WoWa: jeżeli wstawimy w stół Restless Blades to istnieje duża szansa, że przeciwnik posiadający 4 sztuki Righteous Cleanse w talii, nie dobrał jej lub podłożył na resource.
Mother Misery zaciera ręce w swoim grobie :D

WICKED! W końcu doczekałem się karty która kasuje Edwina i jego toksy w 4. turze. Jedynym drawbackiem jest to, że przyjmujemy 4 obrażenia na nasz stół - w takim wypadku polecam keyword 'aberration'. Myślę, że dzięki Boundless Hellfire, każdy kto nie posiada Edwina w składzie, weźmie pod uwagę warlocka przy wyborze turniejowej talii. Czarnoksiężnik (?) ma dostęp do naprawdę potężnego removalu, maski voodoo i wielu innych, a z tą kartą jego notowania mogą skoczyć znacznie w górę.
Karta jest eternalem i może służyć nawet jako finisher, gdy uda nam się dobić do tych 8-9 resource'ów. Dla mnie jest to na pewno karta z top3 z dodatku Tomb of the Forgotten.
Daedak to kolejny ally, którego power rośnie w raz z liczbą zasobów po naszej stronie. Dla przykładu w szóstej turze po jego śmierci różnica w życiu naszym i przeciwnika wynosi 12! 'Protector' w jego tekście daje nam dużą pewność, że zginie kiedy będziemy tego chcieli. Jedyne co pozostawia wiele do życzenia to ilość HP, które posiada, co sprawia, że może się skrócić nawet z mocnym pierwszoturowym dropem, np. Rosalyne von Erantor. Mimo tych wad, a dzięki tym zaletom jest sporo ceniony w przedsprzedaży bo około 10 dolarów.








Pygmy Pyramid to mój faworyt z nadchodzącego dodatku. Po pierwsze keyword 'elusive' daje mu dużą przeżywalność w tym formacie, a dodatkowe 'mend' i 'protector' to jeszcze dwie ekstra wisienki na smacznym torcie. Jednak najlepsze jest , jak zwykle, to co jest środku: potwór produkuje 3 toksy po swojej śmierci. Grand Crusader ? Wspomniane wcześniej Natural Purification ? To tylko i aż 3 natrętne stworki 1/1, które zawsze stwarzają niesamowite problemy przeciwnikowi. Jedną z wielu kart, które przychodzą mi na pierwszą myśl jest Frozen Frenzy czy Viewless Wings.
Jedynym drawbackiem jest 'monster only', jednak w tym dodatku doszło tyle dual-class monsterów, że naprawdę będzie w czym wybierać.




Kolejna karta z mojego top3 Tomb of the Forgotten, ranking w tym momencie jest zamknięty. Podstawowym atutem Aggry jest jej uniwersalność: jeżeli gramy z deckiem kontrolnym wybierzemy być może 'Assault' i 'Untargetable', jeżeli zależy nam na tym żeby przeżyć będzie to 'Mend' i 'Elusive'. Oczywiście każda możliwa kombinacja jest osiągalna, wszystko zależy od danej sytuacji na stole. Przede wszystkim widziałbym ją w talii na Devout Aurastone Hammer, najpewniej shamanie z racji dostępu do Spiritual Return. Przy opcji 'Assault 4' i szamańskiej butelce możemy zabić nic nie spodziewającego się przeciwnika w szybki, jednoturowy sposób.







Megafunowy i unikalny Wielbłądek Biały z genialnym Lore :-) Sprawia, że nasze resy i stashe generują minimum 6 w kniapę przeciwnika. Dobrze kombi się z kartami bufującymi ATK, takimi jak Bash and Slash, Primal Strike czy Unleash Inferno. Mam nadzieję, że znajdzie się dla niego miejsce w obecnej mecie. Wielki plusik za fajowy art.

To byłoby z grubsza na tyle jeżeli mowa o kartach Rare i Epic. Niestety rozczarowany jestem troszkę pod tym względem, że nie ma nic ciekawego z ekwipunku, no chyba, że jestem ślepy ;-) W kolejnych odcinkach z serii Tomb of the Forgotten przyjrzymy się kartom common i uncommon, bohaterom dual-class oraz co oferuje się nam w Limited.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz