środa, 8 sierpnia 2012

Problemy Problemów? – Czyli jak nie zrobić Day 2 na EUCC

Hej,
Dzisiaj na Stefanie Paweł "Kendra" Kędra. Zapraszam! --->

Jako że do tej pory ukazały się już sprawozdania pojedynczych graczy pomyślałem, że ciekawym tematem będzie performance Teamu Problem? na tych mistrzostwach. Dodam tylko na wstępie, że nie ma tu żadnych tajemnic, po prostu wszystko o nas dla was.

Przygotowania na początku szły mozolnie i tak naprawdę przed APCC Core nie testowaliśmy prawię wcale,ja miałem za zadanie przygotować deck który będzie w stanie wygrać z Jaralem z NACC, Gnimsh wychodzi zawsze z założenia że nie ma co brać nowego decku skoro ten jest zajebisty i potrafi wygrać ze wszystkim. Ja i ZoZo kminiliśmy trochę Mistress Nesala ToF ze względu na nową zabawkę czyli Boundless Hellfire ToF w połączeniu z rogalowym Tricksters Gambitem oraz Thrallem jako WC. Niestety deck nie był w stanie zatrzymać Wingsów z Psami nawet pomimo 4x Poison the Well i Tormenting Gouge. Grę można było wygrać tylko jeśli się dobierało odpowiedzi na każdą turę.
Cuendae się zakochał w ramp deckach i próbował zbudować Druido-huntera który przetrwa dzięki trapom huntera i dobieraniu kart druida aż do thralla, ale również match up z Jaralem nie był zbytnio korzystny.
Andrzej natomiast od początku forsował granie Aliance GC, wersja bardzo podobna do tej Ronniego Schmertoscha z Realmów oraz DMF Madryt. Wychodziło całkiem ok, bo miał w miarę dobry match up ze wszystkimi taliami, był to typowy deck na skill kierowcy.
Ogólnie ten okres czasu to było raczej testowanie limited razem z Kevem I Asią oraz innymi graczami z Warszawy, 2 drafty co sobotę dobrze nas miały przygotować od tej strony do turnieju,sam mogę przyznać że przed EUCC zagrałem około 12-15 draftów w formacie 1-1-1, szczególnie dużo dał Draft Camp o którym możecie przeczytać artykuł tutaj (http://wowtcg.cryptozoic.com/live-coverage/european-continental-championship-2012/battle-preparations ) i wszystkim gorąco polecam taki rodzaj testowania,szczególnie na bliski okres przed turniejem. 

Bao Wan Xing i Amaxi the Cruel, to było to co rzuciło nowe spojrzenie na nasze testy. Deck był totalnie czymś nowym I wartym do przetestowania, również dotuningowane Monster DK wchodziły w grę o najwyższą stawkę. Szybko można było zobaczyc że Warlock, Hunter, DK to tzw papier, nożyce, kamień. Jedno wygrywalo z drugim, ale przegrywalo z trzecim. Szukaliśmy również jakiegoś Rogue decku, czyli talli przygotowanej specjalnie na przewidywany metagame na nadchodzącym turnieju. Niestety poszukiwania spełzły na niczym bo poprostu był za duży wybór. Ustaliliśmy następujący podział na Tiery decków:
T1: Monster DK, Blue Wings Hunter, Red Warlock
T2: Druid Wings, Blue Crusader, Hammer shaman/Priest, Red Mage
Reszta talii czyli jakieś murlocki, harmonize czy puszki uważaliśmy za zbyt mało stabilne jak na tak zróżnicowany metagame i 10 rund które mieliśmy zagrać. Ostatecznie dokonaliśmy następujących wyborów:
Gnimsh - Blue Hunter (komplet Edwinów i Vaness najlepiej pasował do tego decku, Marcin bał się trochę huntera po nieudanym 3-3 na worldsach, ale wiedział że ten deck z jego szczęściem może wygrać ze wszystkim innym,nawet z DK który ma w stole 2x Blood Parasite ToF. )
ZoZo – Mistress Nesala (Krzysiowi nie podobały się decki z mety, więc do samego końca wachał się pomiędzy Red Mage a seksownym succubusem, finalnie flipnięty obrazek Nesali go przekonał, wersja midrange z kompletem Edwinów wydawała się być sensownym wyborem.)

Kendras - Amaxi the Cruel (Byłem trochę uzależniony od pożyczenia kart od Gnimsha, ale ostatecznie wybrałem zwycięzcę APCC z nastawieniem, że wolę mieć przesrane z jednym deckiem (blue hunter) i lepiej z całą resztą. Nie grałem shroudem, które miały być odpowiedzią na huntera, za to uznanie w moich oczach uzyskał Gispax the Mixologist, który wywiera wbrew pozorom napięcie i ładnie wyciąga grumdaki i inne removale, w mirrorze i na huntery wyciąga kluczowe mazukony, a na DK jedną techową Aggrę z którą Ogr ma nie mały problem.) 
Cuendae - Wildseer Varel (Bałwan-Bot combo na huntery a w late game duze prosiaki pokroju Kinga Geena, Dulvar Hand of the Light, czy Generała Husajna, wszystko przyśpieszane Daviusem, wskrzeszane Malfurions Giftem, a gdyby było za mało to zawsze czekał gruby Thrall. Deck wydał się być obiecujący ale trochę uzależniony był od drawu i dobrania combo na aggro decki)
Andrzej - Blue GC (Jak już wspominiałem wcześniej, deck miał w miarę ok ze wszystkim, Andrzej też czuł się pewnie ze swoim wyborem a to jest najważniejsze, wiem że na sam koniec wrzucił jeszcze 2x Holy Wrath który okazał się być bardzo pomocny) 

417 graczy trochę nas przytkało, ale z nastawieniem że dużo testowaliśmy byliśmy raczej dobrej nadzieji. Koniec końców wszyscy jak jeden mąż zrobiliśmy 6-4 i mogliśmy poszukać w portfelu 25 ojro na zapisanie się na DMF. Niestety nie zawsze jest bajkowo i nawet największe przygotowania mogą się skończyć na niczym w obliczu gier Bo1 i graniu z top decka. Wszyscy uważamy, że tylko jakieś 10% obecnego grania to skill, reszta to rzut kostką, dobranie dobrej reki startowej oraz szczeście. 

Na osłodę można tylko dodać że następnego dnia udało mi się zrobić TOP 16 DMF Prague z moim uber porno Aliance Mage zestawem, osiągnięcie pokroju TOP8 Eeriona z DMF Rimini, więc nie ma się co chwalić, ale uznałem że warto będzie może chociaż przedstawić talię, jej mechanikę oraz pokrótce gry z przeciwnikami oraz moje własne zdanie o decku z drafta z TOP 16 , ale to już nie teraz. To be continued…

Paweł ,,Kendras” Kędra 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz