Joł!
W dzisiejszym odcinku z cyklu "Guess what?" zabawię się w pana na poniższym rysunku, czyli będę przepowiadał przyszłość.
Od razu uprzedzam, że nie podam wam numerów kolejnego Dużego Lotka, ani tego czy Victoria rozstanie się z Davidem Beckhamem.
Aktualnie jesteśmy po preview kilkunastu kart z nowego dodatku Crown of the Heavens, który zapowiada się pysznie, jak każdy zresztą ;-)
Rzućmy zatem okiem na parę kartoników, które ukazały się na powierzchni.
Miniature Voodoo Mask - za całe 1 mana niwelujemy power Girdle, Devout Aurastone Hammer czy Grand Crusadera ... HELLO! Ta karta spowoduje, że casterzy wrócą z powrotem do łask
Oczywiście nie trzeba wspominać, że równocześnie w stole mogą leżeć 2 takie cudeńka. Znikoma ilość hate na EQ spowoduje, że maska na pewno będzie ciężko grana i stawiam, że jej cena wyjściowa będzie oscylować w okolicach 12-15$, niestety.
Na pewno nierzadkim zagranie będzie zagranie:
- Miniature Voodoo Mask, powiem: Miniature Voodoo Mask ;-)
Dzięki trinketowi, który zniweluje draw power girdle + citadel może uda się odrodzić archetyp księdza na discardzie, który od niepamiętnych czasów był jednym z ciekawszych, alternatywnych dróg do wygrania partii poprzez wyrzucanie kart z ręki przeciwnika.
Kontra na ally za 2 ? I'm in.
W formacie, w którym królują stworki, gdzie każdy deck posiada ich 30+ taka karta, to po prostu masakra. Koszt 2 doskonale kombinuje się z kosztem 2 w karcie Counterspell czy Frostfire Bolt.
Anyways, łącząc tę kartę ze wspomnianą wyżej maską, dostajemy powody aby zbudować magowy deck Tier1. Stawiam na Maga Monstera, który dzięki temu, że ma dostęp do Ulthoka jest jeszcze potężniejszy.
It's all about mage ...
Karta ta budzi mieszane wątpliwości z racji swego kosztu, ale w zamian dostajemy milion możliwości.
Draw a card i Target ally can't attack or protect this turn mówią same za siebie, ale trzecia moc jest w pewnym sensie finisherem. Heros oppa przyjmujący 4dmg co turę w końcu kiedyś umrze, nie ?
Chętnie zobaczyłbym jakiegoś solo albo semi-solo maga, w końcu!
Coś wam to mówi/przypomina ?
Nie, nie chodzi mi o Zoza ;-)
Ogr sam w sobie jest fajny: ładny art, dobre staty, jednak daleko mu do Mazu'kona. Mimo wszystko brzydal ten może zagrać w Monster Shamanie na Devout Aurastone Hammer.
Ulthok w 3. turze, później ten Pan i dalej powinno być już z górki.
Nic dodać, nic ująć.
Victor Baltus Alliance Rush. Flip herosa daje permanentnie +1/+1 demonom. W Crown of the Heavens trochę tych demonów wyjdzie, także na pewno będzie sporo możliwości i w czym wybierać.
Żółwik może być brakującym elementem układanki, którą od dawna próbuję złożyć: kontrolnego Huntera.
Klasa ta posiada jedną z najfajniejszych, ale jednak rzadko używanych, mechanik w grze: trapy.
Możliwość zagrania karty na instancie za free, w dodatku z efektem np. zabicia atakującego ally jest świetna.
Yertle gwarantuje nam, że po śmierci będziemy mogli użyć jego skorupki jako tarczy z DEF co najmniej 4. To umożliwi nam przeżycie paru następnych tur, aż do wstawienia Al'akira, Ysery czy innej karciochy po której zagraniu przeciwnika po prostu poda nam rękę.
Tak więc projekt Hunter Control jest jak najbardziej osiągalny zwłaszcza, że, póki co, nie osiąga on zawrotnych cen: 4.50$ na WCG.
Last but not least ...
To nie pomyłka. Wiem, że to nie nowy preview z Crown of the Heavens. Wspominam Ulthoka z racji tego, że będzie to, moim zdaniem, karta która zdefiniuje nowy format.
Obym się mylił, ale obawiam się że sporo gier może trwać do momentu komu uda się pierwszemu zagrać Ulthoka.
Cena potworka osiągnęła już 25$ na WCG, a może jeszcze śmiało lecieć powyżej 30$. Kto jeszcze nie ma, niech zastanowi się nad zakupem, o ile portfel pozwala (albo renta Babci).